Istotę ograniczeń autorskich tej specjalności trafnie wskazał niemal u progu powstania kinematografii (1898) Bolesław Matuszewski,pisząc: „Operator nie posiada żadnej możliwości osobistego interpretowania tematu, może jednak zachować, pogłębić lub wysubtelnić doznania artystyczne”. Kiedy z kolei w grę wchodzi kino artystyczne pierwszych lat Republiki Weimarskiej, pierwszorzędnym kandydatem do miana autora staje się w świetle koncepcji tzw. „Autorenfilmu” scenarzysta jako „poeta filmu będący twórcą oryginalnej idei dzieła.„Napisać film – cóż to za harówka! Za to potem nakręcić go – to już tylko przyjemność” – mawiał później jeden ze spadkobierców tej koncepcji,- znakomity scenarzysta hollywoodzki Billy Wilder (podobnego zdania był także Rene Clair.