Spośród wielu możliwych wariantów fabularnej i pozafabularnej egzen- plifikacji posłużmy sią przykładem Polskiej Kroniki Filmowej, zawężonym jednak do jej złotego okresu, tzn. przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Rozkład harmonijnie połączonych wówczas ról autorskich obejmował w niej funkcje: naczelnego redaktora, ekipy operatorów będących dostawcami atrakcyjnego materiału zdjęciowego, mohtażysty, autora tekstu komentarza zręcznie operującego gamą rozmaitych odmian polszczyzny oraz chwytów retorycznych i wreszcie – last but not least obdarzonego świetnym talentem wykonawczym spikera (Włodzimierz Kmicik). Ten ostatni – usytuowany pomiędzy widzem a ekranową rzeczywistością – pełnił w PKF finezyjnie obmyślaną rolę autora-komentatora. „Wielogłosowość” zespołu nadawczego kroniki z tamtych czasów nie przeszkadzała temu, że odbiorca bez trudu odnajdywał w niej autorski głos scalający.