Całą historię kina można w tym sensie interpretować jako ciąg odkryć artystycznych zmierzających do wyeliminowania automatyzmu ze wszystkich ogniw twórczego działania człowieka lub też jako dzieje inwencji skierowanej przeciw mechanicznej bezosobowości procesu rejestracji wyglądów świata. Obraz filmowy na ekranie nie jest wziętym w/ramę wycinkiem materialnej realności ani jej sztucznie wytworzonym surogatem – imitującym fizyczność na podobieństwo Lemowskiego „realu”. „Co” i „jak” filmowego oglądu pozostają względem siebie w integralnym wielopłaszczyznowym związku, stanowiąc organiczną jedność. Konwencje filmowego widzenia i słyszenia: rodzajowe, gatunkowe, stylistyczne, kompozycyjne itp. – a wraz z nimi style odbioru nie są raz na zawsze ustalone i trwałe.